Trasa: Kiry - szlak zielony - szlak czerwony - Chuda Przełączka - szlak zielony - Dolina Tomanowa - szlak zielony - Schronisko na Ornaku - szlak zielony - Kiry
1 - Widok z Polany Upłaz na Kominiarski Wierch i Polanę na Stołach
2 - Skałka Piec
3 - Widok z czerwonego szlaku na Kobylarzowy Żleb, którym prowadzi szlak na Małołączniak
4 - Na czerwonym szlaku, widok na Twardy Grzbiet i Chudą Turnię
5 - Widok z czerwonego szlaku na Czerwony Grzbiet i wierzchołek Giewontu
6 - Giewont i końcówka niebieskiego szlaku po wyjściu z Kobylarzowego Żlebu
7 - Na Chudej Przełączce: na wprost szlak na Ciemniak, na prawo szlak do Doliny Tomanowej
8 - Widok z Chudej Przełączki w kierunku Kominiarskiego Wierchu (na lewo Ornak i Przełęcz Iwaniacka)
9 - Zielony szlak do Doliny Tomanowej
10 - Chuda Turnia i Chuda Przełączka
11-14 - Na zielonym szlaku do Doliny Tomanowej
15 - Widok na Kominiarski Wierch z zielonego szlaku
16-18 - Na zielonym szlaku
19 - Przełęcz Iwaniacka, na lewo od niej Ornak, na prawo - Kominiarski Wierch
20 - Na zielonym szlaku
21 - Ornak, Iwaniacka Przełęcz i Kominiarski Wierch z Tomanowej Polany
22-23 - Tomanowa Polana
24 - Schronisko na Ornaku
Ponieważ celem czerwcowego wyjazdu było przejście szlaków, którymi do tej pory nie szłam, więc celem tego dnia nie było zdobycie Ciemniaka, na którym już byłam, a przejście szlaku do Doliny Tomanowej. Dlatego też Ciemniak znalazł się poza tą trasą.
Szlak na Ciemniak dość często określany jest jako mozolny i niezbyt ciekawy. Może rzeczywiście nie należy on do najpiękniejszych w Tatrach, ale według mnie warto go przejść choćby dla piramidy Giewontu wyłaniającej się nad Czerwonym Grzbietem, czy też dla Kobylarzowego Żlebu, który widać w pełnej okazałości. Ładnie też widać Kominiarski Wierch i Polanę na Stołach.
Jeśli nawet uznamy ten szlak za mało interesujący, to dalsza część trasy od Chudej Przełączki do Doliny Tomanowej jest naprawdę piękna i chyba niedoceniana przez turystów, których spotkałam tam niewielu.
Chuda Przełączka jest słabo zaznaczona w terenie i gdyby nie skalista Chuda Turnia można byłoby jej nie zauważyć. Widok z niej w kierunku Ciemniaka jest delikatnie mówiąc nieszczególny. W pełni rekompensuje go natomiast widok na skalne otoczenie Doliny Kościeliskiej. Przełęcz też jest dobrym przystankiem przed dalszą wędrówką.
Szlak do Doliny Tomanowej jest naprawdę piękny. Gdybym miała go porównywać, to najbardziej przypomina mi ścieżkę na Giewont od strony Grzybowca - białe skalne urwiska i miejscowe stromizny. Uroków tego szlaku nie będę opisywała - mam nadzieję, że widać je na zdjęciach (chociaż warunki zdjęciowe były tego dnia nienajlepsze). Zgodnie z tym co znalazłam w przewodniku Nyki, szlak jest w wielu miejscach poprowadzony po stromym zboczu i rzeczywiście w czasie lub po deszczu przejście go nie byłoby najlepszym pomysłem. Jak ja to mówię - w razie czego jest gdzie spaść...
Z kolei w samej Dolinie Tomanowej najbardziej urzekł mnie widok na Przełęcz Iwaniacką. Wygląda ona stamtąd jak rycina wyjęta z podręcznika geografii objaśniająca, czym jest przełęcz.
Ponieważ celem czerwcowego wyjazdu było przejście szlaków, którymi do tej pory nie szłam, więc celem tego dnia nie było zdobycie Ciemniaka, na którym już byłam, a przejście szlaku do Doliny Tomanowej. Dlatego też Ciemniak znalazł się poza tą trasą.
Szlak na Ciemniak dość często określany jest jako mozolny i niezbyt ciekawy. Może rzeczywiście nie należy on do najpiękniejszych w Tatrach, ale według mnie warto go przejść choćby dla piramidy Giewontu wyłaniającej się nad Czerwonym Grzbietem, czy też dla Kobylarzowego Żlebu, który widać w pełnej okazałości. Ładnie też widać Kominiarski Wierch i Polanę na Stołach.
Jeśli nawet uznamy ten szlak za mało interesujący, to dalsza część trasy od Chudej Przełączki do Doliny Tomanowej jest naprawdę piękna i chyba niedoceniana przez turystów, których spotkałam tam niewielu.
Chuda Przełączka jest słabo zaznaczona w terenie i gdyby nie skalista Chuda Turnia można byłoby jej nie zauważyć. Widok z niej w kierunku Ciemniaka jest delikatnie mówiąc nieszczególny. W pełni rekompensuje go natomiast widok na skalne otoczenie Doliny Kościeliskiej. Przełęcz też jest dobrym przystankiem przed dalszą wędrówką.
Szlak do Doliny Tomanowej jest naprawdę piękny. Gdybym miała go porównywać, to najbardziej przypomina mi ścieżkę na Giewont od strony Grzybowca - białe skalne urwiska i miejscowe stromizny. Uroków tego szlaku nie będę opisywała - mam nadzieję, że widać je na zdjęciach (chociaż warunki zdjęciowe były tego dnia nienajlepsze). Zgodnie z tym co znalazłam w przewodniku Nyki, szlak jest w wielu miejscach poprowadzony po stromym zboczu i rzeczywiście w czasie lub po deszczu przejście go nie byłoby najlepszym pomysłem. Jak ja to mówię - w razie czego jest gdzie spaść...
Z kolei w samej Dolinie Tomanowej najbardziej urzekł mnie widok na Przełęcz Iwaniacką. Wygląda ona stamtąd jak rycina wyjęta z podręcznika geografii objaśniająca, czym jest przełęcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz