Trasa: Kuźnice - kolejka - Kasprowy Wierch - szlak czerwony - szlak czarny - szlak niebieski - Karb - szlak niebieski - szlak czarny - szlak żółty - Schronisko Murowaniec - szlak niebieski - Przełęcz między Kopami - szlak żółty - Kuźnice
1 - Kasprowy Wierch, po lewej Obserwatorium Meteorologiczne, po prawej stacja kolejki
2 - Po lewej Przełęcz Tomanowa, po prawej Czerwone Wierchy
3 - Przełęcz Liliowe, za nią Skrajna Turnia, a w tle górująca Świnica
4 - Po lewej Czerwone Wierchy, po prawej Beskid
5 - W tle po lewej Przełęcz Kondracka i Giewont, po prawej Kasprowy Wierch
6-7 - Przełęcz Świnicka i Świnica
8 - Trawers Pośredniej Turni
9 - Czarny szlak tuż poniżej Świnickiej Przełęczy
10-11 - Czarny szlak z Przełęczy Świnickiej do Doliny Gąsienicowej, po prawej Długi Staw
12 - Przełęcz Karb ponad Długim Stawem
13 - Zielony Staw po lewej, Kurtkowiec z wyspą, Czerwone Stawki
14 - Czerwone Stawki i Kurtkowiec z wyspą
15 - Świnicka Przełęcz, Pośrednia Turnia, Długi Staw
16 - Na Karbie
17 - Widok z Karbu na Czarny Staw Gąsienicowy i Granaty
18 - Końcowy odcinek podejścia na Karb
19 - Karb i Kościelec
20 - Na wprost szlak na Karb, na prawo droga na Przełęcz Świnicką
21 - Zielony Staw z Kasprowym Wierchem w tle
22 - Kościelec po lewej
23 - Mały Kościelec (ten długi grzbiet), Karb i Kościelec
24 - Na pierwszym planie długi grzbiet Małego Kościelca i Kościelec, na drugim planie po lewej Żółta Turnia i Granaty
25 - Otoczenie Doliny Gąsienicowej od Żółtej Turni po Kościelec
26 - Żółta Turnia
27 - Otoczenie Doliny Gąsienicowej od Żółtej Turni po Kościelec
28 - Kościelec (a przed nim piramida Małego Kościelca), Świnica w chmurach, Przełęcz Świnicka, Pośrednia Turnia, Skrajna Turnia oraz Hala Gąsienicowa
29 - Koszysta i Żółta Turnia
30 - Kopa Magury z żółtego szlaku przez Dolinę Jaworzynki
Rok temu w październiku na Przełęczy Liliowe bardzo
ciekawiło mnie, co jest dalej w kierunku Świnicy. Wtedy
nieszczególnie miałam już jednak siłę na zaglądanie tam. Dlatego też teraz czekałam
tylko na dobrą pogodę, by zapuścić się w te rejony.
Aby zaoszczędzić czasu (a tak naprawdę sił) postanowiłam skorzystać z drogiej ale bądź co bądź przyjemnej
opcji zdobycia 2000 m, a więc z kolejki na Kasprowy. Ponieważ dzień wcześniej nie było zbyt
długiego ogonka do kasy, uznałam, że nie ma się co spieszyć. Niestety była to zła decyzja, bo choć dzień
wcześniej bilet na kolejkę udało mi się kupić praktycznie od razu, tak tego
akurat dnia kolejka do kasy była spora, a do tego co i rusz pojawiały się osoby z
biletami, co dwa razy powodowało nawet całkowite zaprzestanie sprzedaży w
kasie. W efekcie na Kasprowym znalazłam się dość późno, a przynajmniej zdecydowanie później niż planowałam.
Pogoda była piękna, ale na górze wiało przeokropnie.
Zdecydowałam więc nie zatrzymywać się na Kasprowym na dłużej, by mieć więcej
czasu na dalszą, nieznaną mi jeszcze część trasy. Dalej guzdrałam się jednak
niesamowicie. Po pierwsze naprawdę mocno wiało, co skutecznie utrudniało marsz.
Po drugie widoczność była niesamowita, więc co krok to zdjęcie. W efekcie
niedługi przecież odcinek do Przełęczy Świnickiej zajął mi prawie półtorej
godziny, a więc połowę więcej czasu niż powinien.
Spodziewałam się, że w kierunku Świnicy będą szły tłumy
zwłaszcza przy takiej widoczności. W praktyce jednak szło raczej niewiele osób.
Niektórych może przepędził wiatr, inni zapewne szli tamtędy dużo wcześniej niż
ja. Większe skupisko ludzi było dopiero na samej Przełęczy Świnickiej, a to
zapewne dlatego, że krok poniżej Przełęczy było jedyne miejsce osłonięte od
wiatru wiejącego od słowackiej strony. Przycupnęłam tam i ja. Jedzenie, herbata,
rozglądanie się i oczywiście robienie zdjęć. Widok z Przełęczy jest mocno
ograniczony i raczej niezbyt powalający, ale za to Kościelec jest tu jak na wyciągnięcie ręki. Dobrze też widać
Karb, który był moim kolejnym celem.
Czarny szlak od samego początku jest wąziutką ścieżką
trawersującą strome zbocze Pośredniej Turni. Przepaścisty odcinek
nie jest zbyt długi i pewnie na wielu osobach nie zrobiłby większego wrażenia.
Ja jednak uznałam, że pokonam go przy ścianie bez zbędnego rozglądania się
na boki. Szło to wolno, ale w końcu udało się minąć najgroźniej wyglądający
fragment. Potem był już zwykły wygodnie poprowadzony szlak.
Podejście na Karb od strony Zielonej Doliny Gąsienicowej
jest łagodne i stąd też znacznie wygodniejsze niż to od strony Czarnego Stawu
Gąsienicowego. Niestety nie oferuje aż tak pięknych widoków, ale zawsze jest coś
za coś. Za to sam Karb to miejsce naprawdę przepiękne mimo niewielkiej
wysokości. Szlak poprowadzony jest wąską granią Małego Kościelca z widokiem na
Zieloną Dolinę Gąsienicową z jej kilkoma stawami po jednej stronie i Czarną
Dolinę Gąsienicową z wielkim Czarnym Stawem rzecz jasna oraz fragmentem Orlej Perci po
stronie prawej. A do tego Kościelec na wprost. Najładniejsza panorama roztacza
się nie z samego Karbu, a z miejsca położonego bardziej na północ. Z
zawstydzeniem muszę przyznać, że nie chciało mi się już tam iść, czego teraz
nieco żałuję....
Zejście z Karbu zrobiłam tą samą drogą co wejście, a potem
był już tylko marsz do schroniska i dalej przez Dolinę Jaworzynki do Kuźnic. Był to marsz z ciągłym oglądaniem się za plecy, gdzie zostały Tatry Wysokie oświetlone popołudniowym słońcem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSanok jest doskonałym miejscem do zakupu nieruchomości. Skorzystaj z właściwej pomocy przy zakupie lub sprzedaży nieruchomości. nieruchomosci.sanok.pl
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń