Trasa: Szosa Stu Zakrętów - szlak niebieski - Błędne Skały - szlak zielony - szlak czerwony - Karłów
Błędne Skały są po Szczelińcu drugim najważniejszym punktem na turystycznej mapie Gór Stołowych. Prowadzą do nich szlaki zarówno z Karłowa, Kudowy jak i Pasterki. Wydaje się jednak, że większość turystów decyduje się na dojazd samochodem jednokierunkową drogą prowadzącą od Szosy Stu Zakrętów pod same Skały choć wjazd na drogę jest płatny, a ruch wahadłowy o określonych godzinach. Alternatywą jest pozostawienie samochodu na parkingu na Polanie YMCA (przy Szosie Stu Zakrętów) i dalsze dojście szlakiem niebieskim. Faktem jest jednak, że szlak jest w całości zalesiony i pozbawiony jakichkolwiek atrakcji, a co więcej przebiega blisko szosy, więc słychać a czasami i widać przejeżdżające samochody.
Wejście do Skał jest płatne, a przy dużym natężeniu ruchu przy kasie tworzy się kolejka. Warto więc wybrać się tam poza godzinami szczytu np. rano. Tym bardziej, że generalnie szlak jest wąski, więc przy dużej ilości zwiedzających delektowanie się klimatem tego miejsca, a także fotografowanie może być trudne lub wręcz niemożliwe.
Samego labiryntu nie trzeba opisywać ani tym bardziej reklamować. Powiem tylko, że jest on na pewno miejscem magicznym. Magicznym na tyle, że gdyby znienacka pojawił się w nim jakiś skrzat, nie można byłoby się temu dziwić. Po wyjściu z labiryntu wraca się do punktu startowego, czyli kasy, okrężnym, raczej nieciekawym (poza jednym również nieszczególnym punktem widokowym) omijającym labirynt szlakiem.
Znacznie atrakcyjniejszy jest za to popularny wśród turystów szlak czerwony prowadzący Skalniakiem do Karłowa. Szlak choć co prawda nie prowadzi urwiskami góry, na co miałam nadzieję, a widoki są mocno ograniczone przez drzewa, to jednak jest urozmaicony skałkami, mnóstwem pięknych wrzosowisk, drobniutkim białym piaskiem przypominającym ten na plaży i pięknym widokiem na Szczelińce rozciągającym się z jego końcowego odcinka.
Błędne Skały są po Szczelińcu drugim najważniejszym punktem na turystycznej mapie Gór Stołowych. Prowadzą do nich szlaki zarówno z Karłowa, Kudowy jak i Pasterki. Wydaje się jednak, że większość turystów decyduje się na dojazd samochodem jednokierunkową drogą prowadzącą od Szosy Stu Zakrętów pod same Skały choć wjazd na drogę jest płatny, a ruch wahadłowy o określonych godzinach. Alternatywą jest pozostawienie samochodu na parkingu na Polanie YMCA (przy Szosie Stu Zakrętów) i dalsze dojście szlakiem niebieskim. Faktem jest jednak, że szlak jest w całości zalesiony i pozbawiony jakichkolwiek atrakcji, a co więcej przebiega blisko szosy, więc słychać a czasami i widać przejeżdżające samochody.
Wejście do Skał jest płatne, a przy dużym natężeniu ruchu przy kasie tworzy się kolejka. Warto więc wybrać się tam poza godzinami szczytu np. rano. Tym bardziej, że generalnie szlak jest wąski, więc przy dużej ilości zwiedzających delektowanie się klimatem tego miejsca, a także fotografowanie może być trudne lub wręcz niemożliwe.
Samego labiryntu nie trzeba opisywać ani tym bardziej reklamować. Powiem tylko, że jest on na pewno miejscem magicznym. Magicznym na tyle, że gdyby znienacka pojawił się w nim jakiś skrzat, nie można byłoby się temu dziwić. Po wyjściu z labiryntu wraca się do punktu startowego, czyli kasy, okrężnym, raczej nieciekawym (poza jednym również nieszczególnym punktem widokowym) omijającym labirynt szlakiem.
Znacznie atrakcyjniejszy jest za to popularny wśród turystów szlak czerwony prowadzący Skalniakiem do Karłowa. Szlak choć co prawda nie prowadzi urwiskami góry, na co miałam nadzieję, a widoki są mocno ograniczone przez drzewa, to jednak jest urozmaicony skałkami, mnóstwem pięknych wrzosowisk, drobniutkim białym piaskiem przypominającym ten na plaży i pięknym widokiem na Szczelińce rozciągającym się z jego końcowego odcinka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz